poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział 7

    Hej hej hej . Mam do was prośbę . Jak już czytasz to skomentuj , było by mi miło . Mam nadzieję , że się podoba . Mam jeszcze jeden blog , o to on High Monst Akademik . Tam też zostawiaj coś po sobie <3

    Nagle poczułam , że łapie mnie za ramiona i przytula do siebie . Wtuliłam się w niego mocnej , a łzy pociekły mi strumieniem . Musnął delikatnie moje wargi i wytarł łzy z policzek .
- Sam decyduję w co masz mnie w ciągać a w co mnie i w to się sam w ciągnąłem . Naprawdę cię lubię Aleks . - i jeszcze raz mnie pocałował . Staliśmy tak chwilę wtuleni w siebie .
-  Marcel ?
- Tak , kotku ?
- Mam dwie sprawy .
- Śmiało . - zachęcał .
- Pierwsza sprawa to czy mogę chodzić znowu do szkoły . Nie chcę jej zawalić . W końcu jakąś przyszłość chce mieć - przewrócił oczami - A druga ... - pocałowałam go , a raczej cmoknęłam - mogę spać dzisiaj z tobą - uśmiechnął się pod nosem .
- Jasne .
   Położyliśmy się obok siebie , a on objął mnie ramieniem i głaskał po głowie . Po nie długiej chwili zasnęłam . Rano obudził mnie Marcel z łobuzerskim uśmiechem .
- Co ? - spytałam .
- Wstawaj do szkoły . Pojechałem po twoje książki  i torbę , leżą w kuchni . Ciuchy też wszystkie przytargałem .
- Ojeju , jaki kochany . - zaśmiałam się , pocałowałam go w policzek i poszłam pod prysznic . Zajęcia miałam za godzinę więc szybko wysuszyłam głowę , ubrałam się w
 http://www.cogdziezaile.pl/fotki/b3_11.jpg  . Wsiadłam do auta Marcela a on zawiózł mnie pod samiuteńką szkołę . Z daleka widziałam Rox z innymi dziewczynami i Erykiem trzymających się za rękę . Chłopak pogłaskał mnie po ramieniu .
- Bądź silna - dał mi pieniądze na lunch , buziaka i ruszyłam na III wojnę światową . Od razu podbiegła do mnie grupka chłopaków z drużyny naszych piłkarzy .
- Hej Aleks - przywitali się chórem .
- Hej chłopacy . Co tam ?
- Dobrze . Czemu cię nie było ? Tęskniliśmy . Podobno jesteś wolna . - wybuchnęłam śmiechem . - No co ?
- Po pierwsze dużo mówisz . - zarumienił się , lekko - A po drugie , ale tu się nowinki rozchodzą . No proszę . - podeszła do nas "zakochana" parka .
- Aleks , możemy pogadać - powiedział Eryk .
- Nie - zaśmiałam się - Jestem zajęta . Darujcie sobie . - powiedziałam i poszłam z moją kochaną grupką na zajęcia z historii . Pani Feel była również moją wychowawczynią więc dałam jej "usprawiedliwienie" od Marcelka . Dziwnę , bo za nim tęskniłam . Usiadłam obok Jefreya i zajęłam się całkiem czym innym niż lekcją gdyż napisałam do jaśnie pana " Hej . Co robisz ? " , a on po kilku sekundach odpisał " Haha , kotku . Ucz się , a tak po za tym to tęsknię . " Uśmiechnęłam się do telefonu , napisałam " Ja też , napiszę potem " i schowałam telefon .
       Na lunchu usiadłam sama i delektowałam się kanapką z serem i pomidorem kiedy podszedł do mnie Eryk.Usiadł i spojrzał mi w oczy , uśmiechnęłam się uroczo .
- Słucham pana ?
- Och , nie wygłupiaj się . Chcę pogadać .
- Nie ma o czym - chciałam wstać , ale złapał mnie za nadgarstek .
- Owszem . Jest . - usiadłam zrezygnowana i udawałam , że słucham .
- Przepraszam cię , naprawdę . Nie chciałem cię zranić . Myślałem , że wyjechałaś .
- Nie rozśmieszaj mnie . Trzeba było zadzwonić . Jakbyś chciał wiedzieć to mnie porwano . - spojrzał na mnie z przerażeniem - Tak misiu . Porwali . I sama se daje świetnie radę . Narka . - wstałam i poszłam odnieść tacę , wylewając przypadkiem na niego nie dopity sok - Ups... Wybacz misiu . - i poszłam na następną lekcję . Wf ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz