O dziwo , zjedliśmy przepyszny pod wieczorek . Marcel nawet nieźle gotuje . Huh.... Ale dochodziła 19.00 , zaraz zjawi się ten "szef" . O nie , nie dam się . Urządzę mu scenę .
Kiedy przyszedł siedzieliśmy na kanapie w salonie oglądając Star Treka , ten oszołom wybierał. Stanął za mną i pogłaskał mnie po ramieniu . Wzdrygnęłam się i rzuciłam się w ramiona Marcela . Miałam pewien plan .
- Kotku , dlaczego on mnie dotknął . Boję się . - pisnęłam , a chłopak spojrzał na mnie przerażony .
- Co ty robisz ? - szepnął mi .
- Lubisz mnie ? - odszepnęłam
* oczami Marcela *
- Lubisz mnie ? - szepnęła .
- Tak . - powiedziałem bez namysłu , a ona uśmiechnęła się i wpiła się w moje wargi .
- Marcel co tu się dzieję ?! - wrzasnął zdenerwowany Edward .
- Jak to co ? Jestem jego dziewczyną . - powiedziała wtulając się . - Kocha mnie . I będzie mnie chronić . Znajdźcie kogoś innego .
- To prawda Marcel ? - powiedział bardziej wkurzony . - nadal patrzałem na nią z rozdziawionymi ustami . Szturchnęła mnie .
- Ta--ak -zająknąłem się . - Kochamy się . Zostaje ze mną .
- Aha .No cóż . Skoro tak . Miałem do ciebie pewne plany ślicznotko , ale jesteś pierwszą dziewczyną , którą Stan pokochał . Możesz u niego zostać , ale od razu jak zerwiecie , biorę się za ciebie - puścił jej oczko i wyszedł .
*oczami Aleks*
Nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem , Marcel patrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami w dziwny sposób . Objęłam go za szyję i wyszeptałam : Dziękuję kotku . , a potem musnęłam jego wargi i poszłam do kuchni po sok . Poszedł za mną .
- Czy ty na prawdę mnie lubisz ? - spytał z nutką nadziei .
- Ach to .... No tak trochę . W sumie nie wiem , ale po udawać teraz musimy misiu zakochanych - znowu się zaśmiałam .
- Acha . - powiedział i poszedł do góry .Do końca dnia się do siebie nie odzywaliśmy .
W nocy poczułam się głupio . Tak trochę to wykorzystałam Marcela . Szkoda mi go było , tak szkoda mi było gangstera . To w końcu też człowiek .
Wyszłam z pokoju , który był na stałe moim pokojem i wślizgnęłam się do sypialni chłopaka . Leżał na łóżku z zamkniętymi oczami . Podeszłam bliżej i przykucnęłam przy nim .
- Śpisz ? - spytałam .
- Czego chcesz ? - warknął .
- Przepraszam . Przepraszam , że cię wykorzystałam , jutro się do Edwarda wstawię . Nie mogę cię w to wciągać ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz