* oczami Marcela *
Jeju jak ona ślicznie wygląda kiedy śpi - pomyślałem . Po prostu nie miałem serca jej budzić . Płakała , widziałem to . Nawet teraz przez sen czasem jej łza poleciała . Wycierałem je koniuszkiem palców tak aby się nie przebudziła . Za niosłem ją do samochodu , a potem ułożyłem w domu na łóżku .
Ona była cwańsza niż myślałem . Uciekła mi , pierwsza dziewczyna mi uciekła . Gdyby nie ta akcja z tą przyjaciółką - tak widziałem to przez okno , to by mi zwiała . Skubana. Uwielbiałem ją za to . Była inna . Aż żal mi się robiło do czego ją mam zamiar zmusić . To było lekko nie fair z mojej strony . Ona czasami potrafiła nawet ze mną normalnie rozmawiać . Podziwiałem ją . Zostawiłem ją w łóżku , przykryłem i poszedłem na dół zrobić coś do jedzenia , lada chwila mogła się obudzić . Nie mam zamiaru jej głodzić , a ten jej " szef " niedługo powinien być . Dochodziła 18.00 .
* oczami Aleks *
Obudziłam się z bólem głowy , takim cholernie mocnym . A to przez to , że płakałam - stwierdziłam dotykając łez na moich policzkach . Fuck . Znowu byłam u Marcela . Jak on mnie znalazł . Przeklęty . Ogarnęłam twarz , gdyż była opuchnięta i zeszłam na dół . W powietrzu było czuć becon . Mmmm... Czyżby Marcel znalazł sobie kucharkę . Weszłam do kuchni i zobaczyłam pana domu we własnej osobie z fartuchem " Pocałuj Kucharza " . Nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem . Nawet się nie odwracając powiedział :
- Bardzo śmieszne . Mogłabyś się do tego napisu zastosować , nie zostawiłem cię na pastwę losu na tej polanie .
- Nie miałeś wyboru - usadowiłam się na blacie za nim . Obrócił się w moją stronę i tylko posłał mi łobuzerski uśmiech .
- Bystra - dodał po chwili . - A głodna ?
- Jeszcze jak ! - naprawdę byłam głodna .
- To dobrze . Jeśli pocałujesz kucharza to dostaniesz pyszną jajecznicę z beconem .
- Szantażysta - parsknęłam .
- Piękna - odpowiedział , aż się zarumieniłam . Heh ... Zarumieniłam się . Aleks ogar , to Marcel .
- Pokręcony .
- To dajesz buziaka czy chodzisz na głodnego .
- Policzek . - stwierdziłam .
- Usta . - odpowiedział śmiejąc się .
- To nie fair .
- Wiem - zrobił dziubek . Pocałowałam go , a on pogłębił pocałunek . Nie było tak źle , pomyślałam . Idiotkaaaaaa . To ON .
- No może być - wyszczerzył się ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz